Producenci samochodów zewsząd kuszą nas ofertami. Atrakcyjna cena najczęściej dotyczy jednak samochodów w podstawowych wersjach wyposażenia. Lista dodatków jest długa i niejedną osobę może przyprawić o zawrót głowy. Czy warto dołożyć więcej i doposażyć nasz nowy samochód w dodatkowe systemy bezpieczeństwa czy uławiające jazdę? Jeśli jesteście na co dzień bardzo mobilni lub spędzacie sporo czasu „za kółkiem”, to niektóre rozwiązania będą dla was wybawieniem.
Gadżety, które robią różnicę
Może ktoś jeszcze pamięta czasy, w których system ABS był montowany w najdroższych limuzynach i to za ogromną dopłatą. Dziś to wymagane prawem Unii Europejskiej obowiązkowe wyposażenie każdego samochodu. Tak stało się z wieloma elementami wyposażenia, które początkowo postrzegane były jako fanaberie dla bogatych, jednak dość szybko okazało się, że pozwalają uniknąć wypadków albo znacząco podnieść komfort podróży.
Oczywiście, część pakietów dodatkowych ma nacieszyć jedynie nasze oko lub zapewnić dodatkowy komfort, jednak sporo z nich może się okazać bezcenne w sytuacjach podbramkowych, albo gdy w samochodzie spędzamy naprawdę dużo czasu. Przyjrzyjmy się, w co warto wyposażyć auto, gdy dużo z niego korzystamy, zarówno w celach zawodowych, jak i prywatnych.
Im lepiej widzisz, tym mniej się męczysz
Malkontenci powiedzą, że przecież każde światła w samochodzie oświetlają drogę i „halogeny też dają radę”. Owszem, tylko różnica pomiędzy np. IQ.LIGHT a żarówkami halogenowymi jest mniej więcej taka, jak pomiędzy drezyną a pociągiem Pendolino. Inteligentne oświetlenie zbiera dane z wielu czujników np. frontowej kamery, nawigacji GPS, bierze pod uwagę kąt skrętu kierownicy czy prędkość, z jaką się poruszamy. Dzięki temu droga przed nami oświetlona jest w taki sposób, że widzimy znacznie dalej i więcej. Samochód przewidzi zakręt, zanim zaczniemy skręcać i tak ustawi strumień światła, abyśmy z wyprzedzeniem mogli zobaczyć, co się za nim znajduje.
Dzięki temu i nasz pojazd będzie znacznie szybciej zauważony na drodze. Inteligentny system zmniejszy natężenie światła przed znakami, aby nie oślepił nas ich odblask, a także zmniejszy moc lewego reflektora kiedy wykryje pojazd jadący z przeciwka. Ta ostatnia funkcja pozwala np. jechać praktycznie cały czas na „długich”, bo system dynamicznie zmienia moc oświetlenia w taki sposób, że nie oślepimy nikogo zbyt mocnym światłem. Skutkiem działania systemu jest po pierwsze znacząco wyższe bezpieczeństwo na drodze, po drugie wyraźnie mniejsze zmęczenie. Ile to kosztuje? Około 10 000 zł, jednak kupując auto w finansowaniu, miesięczna rata wzrośnie zaledwie o około 100 zł. Dla komfortu i bezpieczeństwa, jakie daje, nie jest to cena wygórowana.
Parkuj, jedź, nie martw się o nic
Jednym z moich ulubionych systemów dodatkowych, a któremu również bardzo daleko do „chwytu marketingowego, jest Travel Assist. Absolutnie każda osoba, której przychodzi poruszać się w miejskich korkach i usilnie poszukiwać odpowiednio szerokiego miejsca parkingowego powinna doposażyć samochód w ten system.
Po pierwsze pozwala on bezpiecznie poruszać się w korku. Samochód korzystając z kamery, tempomatu oraz radaru jest w stanie samodzielnie hamować i podjeżdżać w korku. Niech każdy przyzna się sam przed sobą czy stojąc w korku nie zdarzyło mu się całkowicie rozproszyć czytając wiadomości w telefonie, odwracając się do dzieci z tyłu czy po prostu zagapić. W takiej sytuacji system uchroni nas przed stłuczką, ale także zwolni z konieczności samodzielnego podjeżdżania w korku.
System tego typu zareaguje także w sytuacji, kiedy np. pieszy wtargnie na przejściu gwałtownie przed maskę samochodu. Komputer błyskawicznie zatrzyma w takiej sytuacji auto. Jednak to, co pokochacie równie mocno jak asystenta jazdy w korku, to system wspomagania parkowania. Wasz samochód sam będzie wstanie ocenić, czy zmieści się w znalezionym miejscu parkingowym i wykona za was nawet najbardziej skomplikowane manewry. Koniec z obtartymi lusterkami, zarysowanymi błotnikami i zderzakami. Te wszystkie opisane wyżej rozwiązania podnoszą miesięczną ratę leasingu o zaledwie około 50 zł. To cena, jak za 2 zestawy fastfood, czyli niemal niezauważalna w budżecie.
Problemem przy wybieraniu dodatkowych systemów najczęściej jest cena, która ogranicza kupującego. Jednak jeśli decydujemy się finansowanie, to koszt dodatkowego wyposażenia w niewielkim stopniu wpływa na miesięczną ratę. Nie jest to zatem koszt, na który nie można sobie pozwolić i który miałby realny wpływ na koszty użytkowania samochodu.
Sprawdź w kalkulatorze jak cenowo wygląda oferta kredytu lub leasingu:
Jak zatem widać, dla własnego komfortu i bezpieczeństwa warto rozważyć nowoczesne wyposażenie dodatkowe. Choć katalogowa cena może wydawać się wysoka, to włączając ten koszt w miesięczną ratę, okazuje się on mało istotny. Odpowiednie dopasowane finansowanie jest tutaj kluczem do posiadania naprawdę dobrze wyposażonego, bezpiecznego i wygodnego samochodu bez nadmiernego obciążania budżetu.