Choć rozwój elektromobilności nabiera tempa, dla wielu kierowców wciąż istnieją nie w pełni wyjaśnione kwestie odciągające ich od zakupu samochodu elektrycznego. Nad chęcią ekonomicznej i ekologicznej jazdy przeważają obawy o zbyt mały zasięg akumulatora oraz długi czas ładowania auta. Sprawdźmy zatem ile ładuje się samochód elektryczny w Polskich realiach i czy infrastruktura jest wystarczająca.
Jak długo trwa ładowanie samochodu elektrycznego?
Najkrótsza wszak mało satysfakcjonująca i wciąż niezbyt jasna odpowiedź brzmi: to zależy.
Gdy w samochodzie z napędem konwencjonalnym rezerwa da o sobie znać, wystarczy zajechać na najbliższą stację benzynową bądź wykorzystać zawartość kanistra. Dosłownie 5 minut i jesteśmy gotowi do dalszej drogi. Mając do dyspozycji „elektryka” sprawa wygląda już inaczej przy czym staje się odrobinę bardziej skomplikowana. Na dzień dzisiejszy przybywa stacji ładowania. Te które powstały gwarantują jednak wysoką jakość usług. Tym samym czas ładowania auta elektrycznego oscyluje zwykle w granicach 30- 40 minut. Nie jest to jednak reguła, ponieważ to, jak długo ładuje się samochód elektryczny zależy od wielu czynników.
Od czego zależy czas ładowania „elektryka” ?
Czas ładowania akumulatora w aucie z napędem elektrycznym uzależniony jest od pojemności baterii zainstalowanej w pojeździe, aktualnego stanu jej naładowania, wydajności całego układu elektrycznego oraz od rodzaju prądu jaki będziemy wykorzystywać (a więc znajdujących się na stacji urządzeń i ich możliwości). Pewien wpływ mają też warunki pogodowe, zwłaszcza temperatura. Ujemna sprawia, że czas ładowania się nieco wydłuża a zasięg jednocześnie skraca.
Na polskim rynku mamy dostępne dwa rozwiązania:
– ładowanie prądem przemiennym AC
-szybkie ładowanie prądem stałym DC
Auto możemy ładować nie tylko na stacji ale również w domu z wykorzystaniem zwykłego gniazdka w którym płynie prąd AC oraz tzw. wallboxa czyli naściennej ładowarki prądu przemiennego. Pierwszy sposób jest najtańszy, lecz mało efektywny. Sprawdza się tylko wybiórczo, w sprzyjających sytuacjach, gdy nie musimy się spieszyć. Drugi zapewnia już większą moc ładowania, tym samym skraca jego czas.
Mimo dogodności podłączenia pojazdu do własnej ładowarki naściennej lub tradycyjnego kontaktu, najlepiej zdają egzamin stacje szybkiego ładowania, wykorzystujące prąd DC z mocą od 25 do 150 kW. Są jednocześnie najdroższą sposobnością, wszakże nadal mniej kosztowną niżeli regularne uzupełnianie baku benzyną bądź ropą.
Jeśli dążymy do tego aby w miarę precyzyjnie obliczyć ile ładuje się samochód elektryczny mając na względzie posiadany model, bierzemy pod uwagę pojemność baterii oraz moc ładowania. Pierwszą wartość dzielimy przez drugą. Ładowanie „elektryka” zawsze trwa dłużej niż tankowanie samochodu spalinowego, lecz nie stanowi tak problematycznej czynności jak wydaje się sceptykom.
Najbardziej wydajne auta elektryczne
Jako, że oferta samochodów elektrycznych z roku na rok się rozrasta, pojawia się też coraz więcej porównań poszczególnych modeli. Są one oceniane m.in. przez pryzmat szybkości ładowania oraz zasięgu. Które auta wypadają pod tym względem najlepiej? Wyniki okazują się zaskakujące, bo choć wszystkie przynależą do Grupy Volkswagen, nie każde ma niemiecki rodowód.
Asy wśród kompaktów
Liderem w klasie kompaktowej jest zdecydowanie Volkswagen ID. 3 z baterią 58 kWh. Zasięg około 155 km uzyskuje już po czasie ładowania wynoszącym w optymalnych warunkach 20- 25 minut. Maksymalny zasięg tego modelu to natomiast 420 km. Samochód świetnie sprawdzi się zatem w ruchu miejskim jako niezawodny pod kątem ekonomicznej, komfortowej jazdy. W trasie też zda egzamin i to z wynikiem lepszym niż liczna konkurencja z tego samego segmentu.
Podobne wyniki wśród kompaktów prezentuje hiszpańska CUPRA Born. Akumulator o pojemności 62 kWh możemy uzupełnić na stacjach szybkiego ładowania już w ciągu pół godziny. Przy rozsądnym użytkowaniu i sprzyjających warunkach drogowych CUPRĄ Born da się pokonać do 522 km bez konieczności podłączania pojazdu do prądu. Mocny jej atut stanowi także dostęp do aplikacji CUPRA Easy Charging, umożliwiającej zdalne kontrolowanie ładowania w warunkach domowych, wskazującej drogę do najbliższych punktów ładowania w trasie i filtrowanie wyników ich wyszukiwania według wybranych kryteriów, np. typu wtyczki czy wydajności znajdujących się na stacji urządzeń.
Elektryczne SUV-y na daleką trasę
Czy równie ekspresowo da się naładować SUV-a ? Tak, choć nie każdego. W kategorii aut sportowo-użytkowych na prowadzenie wysuwa się Skoda Enyaq w wersjach klasycznej i sportowej. Jak przystało na samochód do podróżowania można ją ładować z wysoką mocą, co w praktyce oznacza około 15-minutowy postój na szybkiej ładowarce by pozyskać kolejnych 100 km zasięgu. Nie gorzej wypada luksusowy Audi Q4 e-tron produkowany od roku 2022. Pomimo pokaźnej pojemności akumulatora (82 kWh), 80% naładowania osiąga w ciągu 28-35 minut jeśli użyjemy ładowarki DC o wysokiej mocy (ponad 130 kW). Kierowca otrzymuje również dostęp do darmowej aplikacji myAudi planującej trasę m.in. pod kątem postojów na ładowanie z uwzględnieniem szacowanego zużycia energii.
Zeroemisyjny dostawczak dla biznesu
E-samochody to jednak nie tylko osobówki. Modele z napędem elektrycznym pojawiły także wśród aut dostawczych. Jak sprawdzają się w transporcie? Czy są wystarczająco szybkie, tak w odniesieniu do osiągalnej prędkości jak i czasu ładowania? Owszem, bo zostały zaprojektowane tak, aby służyły w biznesie jak najlepiej i jak najdłużej. Doskonałym tego przykładem VW ID.Buzz Cargo z wysokiej jakości akumulatorem jonowo-litowym, którego wydajność po 8 latach pozostaje zachowana co najmniej w 70%. Pojemność baterii wynosząca 77kWh umożliwia przebycie 424 km bez ładowania. Samo ładowanie do poziomu 80% baterii trwa mniej więcej 30 minut czyli podobnie jak w przypadku osobowych „elektryków”. Inteligentne funkcje w wyposażeniu samochodu dodatkowo ułatwiają zarządzanie energią, pomagają zredukować koszty jej zużycia.
Dane aktualne na dzień 16.8.2024r. Niniejsza informacja nie stanowi oferty w rozumieniu kodeksu cywilnego. Informacje w artykule aktualne na dzień publikacji.