Odbyły się już pierwsze testy nowego elektrycznego Volkswagena, znanego pod nazwą ID. Czego możemy spodziewać się po tym modelu? Kurs dawno już został wyznaczony i obrany. W najbliższych latach samochody elektryczne przestaną być tylko ciekawostką. Stopniowo zaczną wypierać auta z napędem spalinowym. Nowy trend, choć na razie jeszcze nieśmiało, pojawił się nawet w świecie klasycznej motoryzacji, gdzie podejmuje się próby zastępowania starych silników spalinowych, elektrycznymi.
Zaprezentowany w 2018 roku kompaktowy model ID., to pierwsze auto z przyszłej rodziny samochodów o zerowej emisji. W tym roku w Gläserne Manufaktur w Dreźnie ruszy jego seryjna produkcja, do której wszystko zostało już przygotowane. Odbyła się już ostatnia faza testów. Nieoficjalnie wiadomo, że pierwszy elektryk z nowej serii pojazdów Volkswagena będzie nazywać się Neo.
Ile to będzie kosztować Volkswagen ID?
Tego na razie nie wiemy. Są jednak przypuszczenia, że jego rynkowa wartość ma być porównywalna z dobrze wyposażonym Golfem, napędzanym jednostką Diesla TDI. W praktyce może to oznaczać kwotę rzędu ok. 110 000 zł. Debiut pierwszego modelu z serii ID. nastąpi jeszcze w tym roku, a sprzedaż nowego, elektrycznego Volkswagena ruszy pełną parą w roku 2020.
Czy to się będzie opłacać? Sprawdźmy to na takim przykładzie. Niedawno Volkswagen obniżył cenę elektrycznego up!a. Z wartością 101 790 zł, należy on do najtańszych samochodów elektrycznych, oferowanych na polskim rynku, oferując przy tym bogate seryjne wyposażenie. Średnie zapotrzebowanie up!a na energię wynosi – wg normy WLTP – zaledwie 14,6 kWh na 100 km. Przy średniej cenie energii elektrycznej, wynoszącej 55 groszy za 1 kWh, koszt pokonania nim 100 km to jedynie 8,03 zł.
Przez ostatni rok Volkswagen stopniował emocje. Za nami pokaz awangardowo stylizowanej limuzyny – I.D. VIZZION – i wyczynowego ID. R Pikes Peak (tutaj o tym pisaliśmy). Jedno jest pewne. Otwiera się właśnie nowy rozdział w historii motoryzacji i Volkswagena, który będzie teraz intensywnie zwiększać w swoim portfolio udział samochodów elektrycznych.
Jak będzie wyglądać?
Oglądając koncepcyjne pojazdy z rodziny ID., mogliśmy się przekonać, że przełom nastąpi w kwestii stylistyki – zarówno zewnętrznej, jak i we wnętrzu. Elektryczny napęd nowej generacji jest bardzo kompaktowy. To zaś oznacza nieporównywalnie więcej miejsca. Dlatego, pomimo że jest on o kilka centymetrów krótszy od Golfa, w swoim wnętrzu ID. będzie dysponować przestrzenią porównywalną z Passatem. Aby móc efektywnie ją wykorzystać – deska rozdzielcza otrzyma inną formę niż znane nam obecnie samochody. Ma zostać skrócona i przysunięta do przedniej szyby.
To, co mogliśmy oglądać na Salonie Samochodowym w Paryżu w 2018 roku nie zmieni się bardzo w wersji produkcyjnej. Volkswagen ID. zachowa swoje futurystyczne linie i charakterystyczne światła. We wnętrzu dominować będzie minimalizm. Można spodziewać się tam bardzo dużego ekranu systemu multimedialnego, który stanie się pokładowym centrum dowodzenia. Wirtualny kokpit zamiast analogowych zegarów? To już pewnik!
Spekuluje się, że tablet wyświetlający zegary zostanie połączony z kolumną kierowniczą i będzie go można regulować razem z nią. Na kolumnę kierownicy ma trafić także dźwignia służąca do wyboru kierunku jazdy.
Nowy, elektryczny samochód Volkswagena będzie powstawać na modułowej platformie MEB, którą niemal dowolnie można kształtować. Źródłem napędu jest oczywiście silnik elektryczny dysponujący mocą 170 KM, która będzie trafiać – jak za czasów potężnych spalinowych silników i szalonej motoryzacji – na tylne koła. To powinno zapewnić autu bardzo dobre osiągi i większą stabilność na drodze, dzięki równomiernie dociążonym obu osiom.
Kilka sekretów Volkswagena ID
#1 Ma polskie akumulatory
Volkswagena ID. zasilają wyprodukowane w Polsce akumulatory trakcyjne. Ich wytwarzaniem zajmują się zakłady LG Chem Wrocław Energy w Biskupicach Podgórnych.
#2 Masa pojazdu będzie się różnić w zależności od jego zasięgu
Deklarowany zasięg auta w wersji podstawowej wynosi 310 km. Da porównania – odmiana, dysponująca zasięgiem ponad 500 km stanie się o około 100 kg cięższa. Mniej więcej tyle będą ważyć dodatkowe ogniwa w akumulatorze trakcyjnym.
#3 Wystarczy pedał gazu
Volkswagenem ID. będzie można hamować… nie dotykając pedału hamulca. Wystarczy zdjąć nogę z gazu, a samochód zacznie zdecydowanie zwalniać i się zatrzyma. Wprawiony kierowca będzie w nim naciskać pedał hamulca jedynie w awaryjnych sytuacjach. W tym czasie system odzyskiwania energii z pełną mocą nakarmi akumulatory prądem.
#4 Pierwszy Volkswagen z system operacyjnym Microsoft
Nowy system jest stale podłączony do internetu, co daje możliwość prowadzenia zdalnej, automatycznej diagnostyki i pobierania aktualizacji on-line. Podobnie jak w smartfonach, pokładowy komputer modelu Volkswagen ID. będą wypełniać różnego rodzaju narzędziowe aplikacje i sterowniki.
Nowe oprogramowanie w przyszłości ma umożliwić łączenie się z innymi autami i stać się częścią systemu autonomicznej jazdy. Za pewien czas, pozwoli on też na elektroniczną konfigurację samochodu.
Jeżeli na weekendowy wyjazd będziemy potrzebować większej mocy silnika albo selektywnie działających świateł – zostaną one automatycznie aktywowane po tym, jak dokonamy ich „wypożyczenia” lub zakupu za pośrednictwem aplikacji. Volkswagen ID – oto kolejny krok w stronę mobilności przyszłości.